Trybunał Sprawiedliwości podjął decyzję o konieczności doliczania przez pracodawców czasu, który pracownicy muszą przeznaczyć na dotarcie do i z pracy. Nowe zasady dotyczą także pracowników mobilnych, czyli osób pracujących w charakterze instalatorów, sprzedawców czy ankieterów, odwiedzających mieszkania lub biura.
Według informacji opublikowanych przez Daily Mail, 10 września w Trybunale Sprawiedliwości zapadła decyzja, zgodnie z którą podróż z domu do pracy i z pracy do domu, a także czas przeznaczony na dotarcie do klientów powinny być wliczane do godzin pracy pracowników. To dobra wiadomość dla około 900 000 osób zatrudnionych w Wielkiej Brytanii, nie najlepsza jednak dla działających na brytyjskim rynku przedsiębiorców. Wszystko zaczęło się od pytania, które pewna hiszpańska firma, zajmująca się montażem systemów alarmowych w domach, skierowała do Trybunału Sprawiedliwości. Właściciele firmy zastawiali się, jak powinni traktować czas, który jej pracownicy przeznaczają na dodarcie od klienta do klienta.
Trybunał uznał, że czas ten powinien być doliczany do godzin pracy. Zaznaczył jednak, że zgodnie z unijnymi zasadami bezpieczeństwa i zdrowia pracy pracownicy mogą pracować maksymalnie 48 godzin w tygodniu, przy zachowaniu minimum 11 godzin przerwy pomiędzy zmianami. Do tej pory większość pracodawców w Wielkiej Brytanii nie doliczała tego czasu do godzin pracy swoich pracowników, teraz zmuszeni są zmienić zasad. Największy problem mogą mieć firmy zatrudniające pracowników mobilnych, jeśli doliczą godziny, które przeznaczane są na dojazdy do klientów, wkrótce może okazać się, że czas pracy znacznie przekracza normy, a w takim wypadku przedsiębiorcom grożą srogie kary. Problem może zniknąć, w tym przedsiębiorstwach, w których pracownicy dobrowolnie, pisemnie zrzekną się maksymalnego limitu przepracowanych godzin.
Nie wiadomo jednak, jak długo jeszcze ten przepis będzie obowiązywać – Bruksela rozważa jego zniesienie. W Wielkiej Brytanii, prócz czasu spędzonego na podróżach do klientów oraz z i do domu, pracodawcy mają obowiązek wliczyć do godzin pracy swoich pracowników także: •lunch w interesach, •związane z pracą szkolenie, •czas spędzony na pracy za granicą, •płatne (i niepłatne) nadgodziny. Pamiętajmy, że wymiar czasu pracy każdego pracowników musimy jasno określić w kontrakcie. Nowe, unijne przepisy nie dotyczą osób pracujących na własny rachunek.