Choć mamy XXI, a Wielka Brytania to przecież świetnie rozwinięte, nowoczesne państwo, kobiety tu pracujące wciąż zarabiają mniej niż mężczyźni. Jak to możliwe?
Na zlecenie Minister Nicky Morgan z Ministerstwa Równości organizacja Fawcett Society przygotowała raport, z którego wynika, że kobiety pracujące w UK zarabiają średnio 2 funty na godzinę mniej niż mężczyźni na tym samym stanowisku. Roczna różnica wynosi więc aż 5732 funty. W całej swojej karierze kobiety mogą tracić w ten sposób nawet 300 tysięcy funtów. W 2014 oraz 2015 roku wynagrodzenie za pracę w Wielkiej Brytanii wzrosło – stawki dla mężczyzn podniosły się o 1,6%, a dla kobiet o 1,4%.
Panowie także zwykle dwa razy częściej otrzymują firmowy samochód niż panie, pełniące te same obowiązki w firmie. Różnice w płacach widać wyraźnie na podstawie wysokości wypłacanych emerytur. Kobiety dyskwalifikowane są w pracy także przez fakt posiadania dzieci – zwykle zamraża to ich karierę lub nawet całkowicie ją niszczy. Aż jedna kobieta na dziewięć traci pracę z powodu zajścia w ciążę. Fakt nierówności płciowej dziwi tym bardziej, że na Wyspach obowiązuje ustawa, która zakazuje płacenia kobietom mniej niż mężczyznom, jeśli obie płcie wykonują te same obowiązki. Prawo to obowiązuje od 1970 roku.