Wyjątkowość Unii Europejskiej tkwi nie tylko w ogromnym bogactwie języków, religii i kultur. Podkreśla ją również prowadzona polityka handlowa oraz polityka współpracy na rzecz rozwoju, które stwarzają nieprzeciętne możliwości ekspansji międzynarodowej dla przedsiębiorstw.
Z jednej strony, różnorodność środowiska biznesowego zachęca do wymiany doświadczeń, otwarcia na nowe rynki i strategie. Z drugiej, może stać się źródłem problemów - trudności w komunikacji spowodowanych mnogością języków europejskich i brakiem zrozumienia odmienności kulturowej danego obszaru. Duże organizacje Europejskie, takie jak instytucje Unii Europejskiej i Rada Europy, dostrzegają bariery dla rozwoju, jakie tworzy brak znajomości kultury i języka poszczególnych państw i od lat publikują rekomendacje na temat spójnej i efektywnej polityki językowej (np. Raport Analityczny „Polityka językowa w Europie” z 2013 r.). Pomimo to, wielu przedsiębiorców wciąż nie docenia, jak ważną rolę odgrywa posiadanie odpowiednich strategii językowych i komunikacji interkulturowej w globalnym rozwoju firmy.
Okazuje się, że taka ignorancja drogo kosztuje. Według badania ELAN 2006 (ang. Effects on the European Economy of Shortages of Foreign Langugage Skills in Enterprises – Wpływ niewystarczającej znajomości języków obcych w przedsiębiorstwach na gospodarkę europejską), z powodu braku umiejętności językowych, przedsiębiorstwa europejskie nie w pełni korzystają z dostępnych możliwości rozwojowych i zarobkowych. Z badanej grupy 2000 firm (w tym polskich), prowadzących działalność eksportową w 29 państwach europejskich, aż 11% (195 przedsiębiorstw) straciło faktyczne lub potencjalne kontrakty eksportowe z powodu bariery językowej, utrudniającej komunikację biznesową. W skali europejskiej oznacza to, że co najmniej 945 tysięcy małych i średnich przedsiębiorstw ponosi straty finansowe na skutek braku odpowiedniej firmowej strategii językowej. 37 firm uwzględnionych w raporcie ELAN 2006 odnotowało łączną stratę pomiędzy 8 a 13,5 miliona euro, podczas gdy aż 54 przedsiębiorstwa straciło możliwość zawarcia umów opiewających łącznie na 16,5 - 25,3 miliony euro. Aż 10 z badanych podmiotów zadeklarowało stratę faktycznych lub potencjalnych kontraktów wartych aż 1 milion euro. Z kolei raport Komisji Europejskiej z przebiegu projektu PIMLICO (ang. Promoting, Implementing, Mapping Language and Intercultural Communication Strategies – Promowanie, wdrażanie, mapowanie strategii językowych i strategii komunikacji interkulturowej) z 2011 r. wskazuje na obszary działalności przedsiębiorstwa, w których najczęściej dochodzi do językowych potyczek i gaf, a w których wysoka kompetencja językowa odgrywa kluczową rolę. Są to między innymi spotkania i negocjacje z partnerami biznesowymi i klientami oraz zdobywanie ich zaufania, branie udziału w targach branżowych, zarządzanie zespołem, badanie rynków zagranicznych, konferencje, szkolenia, reklama, spełnianie lokalnych norm i wymagań prawnych, przystępowanie do przetargów, sprzedaż internetowa, sporządzanie umów, czy też obsługa klienta. A zatem, na niemalże każdym kroku, odpowiednia kompetencja językowa - lub jej brak - może zadecydować o finansowym bycie lub niebycie przedsiębiorstwa. Nawet najprężniej działająca organizacja, w której personel nieumiejętnie odpowiada na zapytania klientów, a szefom brak pewności językowej w rozmowach z kontrahentami, nie ma zwyczajnie szans na wykorzystanie swojego pełnego potencjału na rynkach zagranicznych.
Przedsiębiorcy, którzy dostrzegają wartość dodaną odpowiedniej strategii językowej w prowadzonej działalności międzynarodowej, dużą wagę przywiązują również do lepszego zrozumienia i przezwyciężenia różnic kulturowych. Chociaż są one bardziej subtelne w kontaktach z kontrahentami zagranicznymi, znacznie wpływają na budowanie i utrzymywanie relacji zawodowych. Zagadnienia takie jak sposób zwracania się do osób w różnym wieku i na różnych stanowiskach, prowadzenie spotkań, wygłaszanie prezentacji, strategie sprzedaży i negocjacji, poczucie humoru a nawet podejście do punktualności mają niemałe znaczenie w nawiązywaniu handlowych relacji w obcym państwie. Co więcej, dokładniejsze poznanie kultury konsumenta pozwala na lepsze zrozumienie jego oczekiwań i potrzeb, co z kolei przekłada się na wykorzystanie potencjału sprzedażowego. Znakomitym przykładem narzędzi, w których język i kultura odgrywają równorzędną rolę, są odpowiednio zlokalizowane - czyli dostosowane pod względem kulturowym i lingwistycznym - strona internetowa i kampania marketingowa. Dla przykładu, międzynarodowa firma IKO przyznaje, że odpowiednie decyzje podjęte w sprawie adaptacji językowej i kulturowej ich witryny oraz materiałów promocyjnych zaowocowały w 10% wzroście rentowności przedsiębiorstwa (PIMLICO, 2011).
Dogłębna analiza badań przeprowadzonych w ramach ELAN 2006 wykazała bezpośredni związek pomiędzy kompetencją językową i kulturową a sukcesem w handlu międzynarodowym. Wyróżniono cztery główne elementy zarządzania , mające największy wpływ na wyniki handlowe: wdrożenie odpowiedniej strategii językowej, zaangażowanie rodzimych użytkowników danego języka, zatrudnienie pracowników posiadających umiejętności językowe oraz korzystanie z usług tłumaczy ustnych i pisemnych. Poziom sprzedaży firm, które inwestują w prowadzenie odpowiedniej polityki językowej jest aż o 44,5% wyższy od tych, które nie decydują się na tego rodzaju inwestycję (ELAN, 2006). To bardzo dobra wiadomość dla każdego przedsiębiorcy z ambicją prowadzenia działalności na skalę międzynarodową - podjęcie odpowiednich działań gwarantuje sukces. Poza dobrze świadczoną usługą, znakomitym produktem i ciężką pracą, znaczenie ma również odpowiednia strategia językowa i adaptacja kulturowa.
Znakomitym przykładem na sukces odniesiony po wdrożeniu strategii lingwistycznej jest historia polskiej firmy Steelpress, produkującej elementy metalowe do przyczep i eksportującej między innymi do Rosji, Izraela i USA. Po kilku bolesnych porażkach językowych i utracie dużego francuskiego partnera handlowego, Steelpres zdecydowało się na wdrożenie 13 niezależnych strategii zarządzania językiem w firmie, rewolucjonizując tym samym swoje wyniki w handlu zagranicznym. Zatrudniono tłumaczy do rozmów podczas zagranicznych targów branżowych oraz do pomocy w prowadzeniu rozmów oraz korespondencji biznesowej z kontrahentami i partnerami biznesowymi. Podjęto również szkolenia kształcenia świadomości kulturowej, zatrudniono przedstawicieli firmy na rynkach lokalnych oraz stworzono treści na stronie internetowej w 6 różnych językach, umożliwiając tym samym klientom internetowe składanie zamówień w ich lokalnym języku. W Steelpress sporządzono również dokumentację wewnętrzną i zewnętrzną w pięciu językach oraz znaleziono budżet na pogłębianie kompetencji językowych pracowników. Na rezultaty nie trzeba było długo czekać. W krótkim czasie, firma znalazła się na liście 10 super MŚP zamieszczonej w raporcie z programu PIMLICO. Liczby mówią same za siebie – ignorancja językowa słono kosztuje, natomiast kapitał ulokowany w odpowiednią firmową strategię językową oraz komunikację interkulturową przynosi znakomite rezultaty. Rezygnacja z profesjonalnie przetłumaczonej umowy, pomocy językowej podczas rozmów biznesowych, czy odpowiednio zlokalizowanej kampani reklamowej czy strony internetowej przynosi tylko pozorne oszczędności. Droga na listę 10 super MŚP jest inna.
Autor: Justyna Gutowska Business Language Boutique Ltd.