Według specjalistów z Markit Economics, aktywność brytyjskiej gospodarki aktualnie spadła najmocniej od momentu recesji sprzed siedmiu lat. Sytuacja polityczna kraju uderza przede wszystkim w sektor usług oraz produkcji w stolicy. Wskaźnik aktywności gospodarczej w sektorze produkcyjnym, tzw. PMI (Purchasing Managers Index) także jest wyraźnie poniżej granicy oddzielającej spadek od wzrostu. W Londynie PMI spadło do 44,4. Brexit ma także duży wpływ na rynek finansowy.
Liczba miejsc pracy w firmach finansowych spadła aż o 12%. Przedsiębiorcy podpisali też najmniej kontraktów od prawie czterech lat. Wzrost wskaźnika PMI odnotowano jedynie we wschodniej części Anglii i w regionie East Midlands - około 51. Ekonomiści ostrzegali, że Brexit w dużej mierze osłabi status Londynu jako jednego z najważniejszych na świecie centrów finansowych, które do tej pory przewyższał tylko Nowy Jork. Spekulowali, że Wyjście z Unii Europejskiej zaszkodzi bankom oraz obrotowi unijną walutą na londyńskiej giełdzie.
Były Minister Spraw Zagranicznych - David Miliband, jeszcze przed referendum głosił, że Brexit będzie dla Londynu prawdziwą katastrofą, w której ucierpią wszyscy - małe i duże firmy, przedsiębiorcy i pracownicy. - Londyn jest miastem globalnym w pełnym tego słowa znaczeniu. Multikulturowym, w którym mieszkają przedstawiciele wielu narodowości, ras oraz religii. Jednak jak może nim być, skoro nasi obywatele wbrew geografii chcą sprawić, aby przestał być częścią Europy?” – pytał retorycznie.
Już w kilka tygodni po ogłoszeniu wyników referendum wśród analityków zaczęły coraz liczniej pojawiać się opinie, iż sytuacja gospodarcza w Wielkiej Brytanii uległa "dramatycznemu pogorszeniu." Bank Anglii po raz pierwszy od 7 lat obniżył stopy procentowe oraz zwiększył skup aktywów z 0,5%. do 0,25%. Prognozy na przyszłość także nie są różowe: Bank Anglii przewiduje, że w 2017 roku nastąpi wzrost PKB na poziomie 0,8%, Warto w tym momencie wspomnieć, że przed referendum prognozowano wzrost PKB na poziomie 2,3%. Niestety spodziewany jest także wzrost bezrobocia do 5,4%, a sama gospodarka ma się rozwijać w tempie 1,8%.
Źródło: The Telegraph